Pomimo pandemii, a może nawet „tym bardziej” w czasie pandemii pamiętamy o czytaniu książek. Klub Ciekawej Książki nieustannie rozprawia o tym, co warto przeczytać, a nasi etatowi blogerzy zachęcają do konkretnych lektur. Niedawno blogerka Julka zachęcała Was do sięgnięcia po „Morderstwo w środku zimy”. Kto poczuł się nieprzekonany, może ulegnie namowom blogerki Marysi???
#MoleKsiążkowePolecają
Witajcie!! Dawno się nie widzieliśmy? Pisaliśmy? Może czytaliśmy? Zastanowię się nad tym potem, ważne, iż jestem z powrotem. Normalnie nie czuję, że rymuję. Tak czy siak - jestem tu, aby z całego serca polecić Wam książkę pt. “Morderstwo w środku zimy” autorstwa Fleur Hitchcock. Książka opowiada o niesamowitej przygodzie 13-letniej dziewczynki imieniem Maya. Pewnego grudniowego popołudnia jechała londyńskim autobusem przez Regent Street. Gdy pojazd się zatrzymał, zaczęła robić zdjęcia. W pewnym momencie tłum na chodniku się rozstąpił i dziewczyna ujrzała mężczyznę, który celował pistoletem do innej kobiety. Pistoletem? Tak, definitywnie pistoletem. Nasza bohaterka w robiła zdjęcia z fleszem do momentu, w którym wydało jej się, iż facet z bronią spojrzał prosto w jej oczy. Czekaj, ale naprawdę akurat na nią? Po powrocie do domu Maya zadzwoniła na policję, a gdy ta zbadała sprawę bardziej, podjęła decyzję o umiejscowieniu dziewczynki u ciotki w Walii. Wiadomo, tam bandyta by jej nie złapał. Chociaż... czy na pewno? “Morderstwo w środku zimy” to na pewno malutki kroczek w stronę kryminałów, ale również dobra propozycja dla wszystkich fanów opowieści przygodowych i różnych takich. Ja osobiście nie czytam tego typu powieści, ale - jestem zadziwiona, że to mówię - ta książka naprawdę mi się podobała. Także serdecznie polecam i trzymajcie się ciepło!
Blogerka Marysia